Seniorzy Płomienia Limanowa w meczu o sześć punktów zdobywają tylko jeden.
Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz ale niestety coś się zacięło w strzelaniu bramek z gry. Drużyna gości broniła się i było bardzo mało miejsca na stworzenie zagrożenia. Walczymy dalej już w najbliższą środę w zaległym meczu.
Trener Kamil Król powiedział na temat remisu z Grodem
Od samego początku spotkania lepiej na boisku prezentowała się drużyna Grodu, która jak by szybciej przystosowala sie do zimnej i deszczowej aury. Pierwsze groźne akcje należały jednak do Płomienia. Nieskutecznie w polu karnym kończyli Kamil Musiał i Dawid Plata. Póżniej goście przejęli inicjatywę i zagrażali przez szykbie ataki skrzydłami oraz stałe fragmenty. Do przerwy jednak żadna z drużyn nie zdobyła bramki.
Po zmianie stron goście szybko strzelili gola bezpośrednio z rzutu wolnego z dużej odleglości. Marek Knurowski uderzył mocno po ziemi i pilka wpadla obok bramkarza tuż przy slupku. W kolejnych minutach mieliśmy sporo nerwowości i dużo fauli. Sędzie musiła dać drugą żółtą dla napastnika Grodu i od 60 minuty Płomień grał w przewadzę jednego zawodnika. Ta przewaga jednak nie była wogóle widoczna. To goście mieli klarowniejsze akcje i byli bliscy podwyższeniu. W 80 minucie w pole karne prostopadle zagrał Mateusz Łątka, do piłki wyszedł Adrian Haszczyc i został faulowany przy lini końcowej przez bramkarza Grodu. Sędzia podyktował rzut karny, który zdaniem róznych obserwatorów był nie do końca sluszny. Do stałego fragmentu podszedł kapitan Mateusz Łątka i pewnie uderzył obok bramkarza. Stan meczu został wyrównany, a w ostatnich minutach obie drużyny miały jeszce okazje na bramkę. Nie precyzyjnie uderzali Filip Michalik i Dominik Wojtas. Drużyna Grodu miała setkę, ale w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem napastnik Grodu uderzyl obok bramki.